O. Joseph-Marie Verlinde
Znakomicie się zapowiadał. Miał zaledwie 20 lat, a już przygotowywał doktorat z chemii i fizyki atomowej. Nadszedł rok 1968, Francja zawrzała. Mentalna rewolucja porwała też młodego Jacquesa Verlinde. Odrzucił wyniesione z dzieciństwa prawdy wiary. Wpadł po uszy w medytację transcendentalną. Nie wystarczały mu zwykłe spotkania, dotarł do guru, który stał za stosowaną przeze niego techniką. Stał się jego uczniem — brahmaczarinem. Był z nim zawsze i wszędzie. — Mogłem spędzić z nim długi okres w Himalajach — opowiada. — Zapoznałem się z fundamentem filozoficznym hinduizmu i buddyzmu. Poznałem praktyki nazywane na Zachodzie jogą. Osiągnąłem stan moksa, czyli nirwany. Oddałem się ćwiczeniom bez reszty. Znalazłem się w Indiach, w miejscu, dokąd dociera niewielu Europejczyków. Zobaczyłem, dokąd naprawdę prowadzą praktyki jogi — przedstawiane jako zupełnie niegroźne. Po przebyciu etapów wstępnych wszedłem w okultyzm. Czakry zostały już otwarte, więc pozwoliło mi to dotrzeć bardzo daleko. Medytowałem non stop. Przez całe tygodnie, prawie 24 godziny na dobę, bez snu, w ciągłej medytacji, przy minimum jedzenia! Jedną z mocy, które usiłuje się posiąść na Wschodzie, jest lewitacja — techniki kanalizujące energię kosmiczną, które pozwalają zdobyć wiele fantastycznych uzdolnień. Gdy opanuje się te energie, można mieć nieprawdopodobną władzę. Niewielu jednak wie, za jak straszną cenę zdobywa się tę moc.
Gdy medytował wysoko, w niedostępnych dla zwykłych śmiertelników aśramach, nieznajoma osoba podeszła go niego i spytała: „A kim jest dla ciebie Jezus Chrystus?". — Niespodziewanie wszedłem na drogę, na której znajdował się Jezus. Ukazał mi się, mówiąc: Jak długo jeszcze każesz mi czekać? Przypomniał o swej ogromnej miłości. Droga, którą szedłem, okazała się powrotem do etapu poprzedzającego objawienie się Boga. Verlinde przestał lewitować. Spadł na ziemię. Nieświadomy zagrożeń, po powrocie do Europy zainteresował się bioenergoterapią, reiki i okultyzmem, i znów pogrążył się w tych praktykach. Zyskał nawet miano uzdrowiciela. Trzeba więc było wielu lat duchowego uzdrawiania, by mógł powiedzieć: Jestem wolny. Dziś o. Joseph-Marie (takie imię przyjął w zakonie) znany jest jako założyciel wspólnoty św. Józefa, autor wielu książek, a jego świadectwa słuchają z zapartym tchem tłumy na całym świecie.
O. Joseph-Marie Verlinde cz. 1 - świadectwo
http://www.youtube.com/watch?v=3oLuzJpyAd8
O. Joseph-Marie Verlinde cz. 2 - odpowiedzi na pytania
http://www.youtube.com/watch?v=jTyjYMGMELs&feature=channel
Od guru do Jezusa - świadectwo Jozepha Verlinda
http://www.youtube.com/watch?v=PtGePYyqX2I
Wikipedia:
... W trzy lata od złożenia ślubów kapłańskich w 1986 z grupą młodzieży założył wspólnotę "Rodzina Świętego Józefa".
Obecnie Jacques Verlinde jest mnichem i kapłanem w założonej przez siebie wspólnocie, w Francheville, niedaleko Lyonu. Przyjął imiona Joseph Marie. Wykłada też teorię poznania i filozofię przyrody na Wydziale Katolickiego Uniwersytetu w Lyonie oraz w Instytucie Chemii i Fizyki Przemysłowej w Wyższej Szkole Inżynieryjnej, a także w Międzynarodowym Seminarium Duchownym w Ars.
Twórczość
- Bóg wyrwał mnie z ciemności. Okultyzm a chrześcijaństwo ISBN 83-901137-9-1
- Chrześcijaństwo wiosną Europy ISBN 83-7119-419-6
- Duchowość kapłańska w nauczaniu Jana Pawła II ISBN 83-7119-382-3
- Final - Age. Nr 1-5
- Jedyny Zbawca i uzdrowiciel
- Tajemnica ojcostwa
- Jeden jest Pan. Praktyczne wskazówki dotyczące modlitwy o uwolnienie ISBN 83-86106-28-X
- Antychrześcijańskie oszustwa. Od apokryfów do Kodu da Vinci
- Zakazany owoc ISBN 83-7221-133-7
Nagrania
- "Joga. Medytacja transcendentalna a modlitwa chrześcijańska"
- "Ezoteryzm i reinkarnacja"
- "Kryteria chrześcijańskiego rozeznania"
- "Magia"
- "Nie wpadnij w sidła! (cz. II)"
- "Mistrzowie fałszu (cz. III)"
- "Pan Bóg mnie ocalił"
Kommentar schreiben